4 stycznia 2012

deszcz.. deszcz... deszcz

Jakies fatum. co chce wyść na zdjecia pada. wiec wchodze do domu zwizuje włosy przebieram sie..
siedam do komputera.. patrze przez okno słońce. wiec mowie dobra ide. wychodze zaczyna kropić
WTF -.- dzis tak samo. ide po sandre oo zajebista pogoda wezme aparat wychodzimy ze szkoły 
ooo deszcz kropi ale porobiłam młodej kilka zdj... ona mi próbowała, ale nie potrafi..
rozmazuje -.-
Jutro ostatni dzień wolnego.. taka przerwa w mówieniu po ang. że aż się boję iść do szkoły.. 
Jack miał mi pomagac, i dupa. odkad są z Natalia, w ogole ani on ani ona nie maja czasu dla mnie
ale cóż. ok. dam wam kilka zdjęć z dziś ;)



tak młoda zabrała mi moja czapke, ale ja i tak wolę swoją szarą :D


rekawiczki które pokazywałam wam w Haul są przeswietne. ciepło mi w ręce, i jednoczesnie mogę robić zdjęcia <3

Sandra ma takie same, tylko ze szare ;  )

dobra a teraz kilka moich zdjęć. które robiłam dzis również w pokoju za pomocą statywu ;)








i kilka zdjęć robionych przez młodą.




niestety ostrość poszła na tył..
Na koniec chce wam pokazać, jakie "zajebisty" chmury krążą nad centrum Colchester..
centralnie otaczają równym kółeczkiem centrum

wczoraj był tak masaktyczny deszcz i wiatr, że aż ledwo szłam chodnikiem, a moje włosy..
porażka Oo


ok. to tyle na dziś. ja mykam na kolacje <3 papa ;**





4 komentarze:

  1. Twoja siostra nie robi, aż tak złych zdjęć :)) W sumie to ładnie jej wyszły. A ogólnie zdjęcia są super :>

    OdpowiedzUsuń
  2. drugie świetne, sandrunia :* jak zwykle pozdrów! :D

    OdpowiedzUsuń
  3. ona ma taki sam uśmieszek jak ty c;

    OdpowiedzUsuń